Ile się zmieniło... Gdybyś nie wrócił, byłoby ze mną krucho. Pamiętam, jak wczoraj po spotkaniu z Tobą musiałam zapalić. Ale to było palenie ze szczęścia i w sumie z nadmiaru adrenaliny. Pamiętam, jak mówiłam "jestem szczęśliwa". I to było tak cholernie szczere. Tak bardzo mi go brakowało. Cholernie. A teraz jest. Jest ze mną i wie wszystko. Wie to co dusiałam w sobie od dawna i czuję się taka wolna. Dziękuję. Po prostu dziękuję.
A Ty... Tęsknie. Nie widzieliśmy się jeden dzień. I zjebałam, że Ci nie pomogłam. I zjebałam, że nie pocieszyłam Cię bardziej. Ale wiem więcej niż wszyscy. Tak bardzo chciałabym...