No to po imprezie. Przygoda z policją zawsze na plus. No to pozdro. Na imprezie Ty. Ale oczywiście prawie ze sobą nie rozmawialiśmy. No dobra... Wcale ze sobą nie rozmawialiśmy. I pamiętam przez mgłę; szumiało mi w głowie,oczy szczypały od dymu, oczy wpatrzone były w Ciebie, nie wiem jaką miałam minę, ale uśmiechnąłeś się. Nie pamiętam czy coś powiedziałeś, czy może przyśniło mi się to. Ale pamiętam, że w myślach miałam tylko "jaki On jest zajebisty". Żałosna jestem, cóż. A teraz chiil do poniedziałku. Chill, ale bez Ciebie.
Wczoraj halloween było, hehe. Ale dopiero wczoraj uświadomiłam sobie, co robiłam rok temu. Jeszcze z miesiąc temu może i bym się rozkleiła, a teraz? Jakoś mi to wysi. Wiadomo, że nigdy nie będziesz mi obojętny, ale to minęło. Całe szczęście.