So close.
Na wstępie chciałabym złożyć wszystkim najlepsze,
najserdeczniejsze życzenia.
Dużo ciepła, miłości- nie tylko rodzinnej,
ogrom prezentów jak i cudownych chwil.
I mogę przeprosić jedynie za to, że już nie pisze tyle na blogu, ale moje życie poprostu jest zbyt nudne by czytało o nim po kilkaset osób, jak to było wcześniej. Podboje i rozterki sie zakończyły. JESTEM SZCZĘŚLIWA, a dzięki temu nie macie o czym plotkować.
a teraz w końcu odpoczywam, od trzech dni czuję tą '' magię świąt '' czyli ocet od krochmalenia firanek, płyny do mycia okien, słyszę odgłosy miksera i co chwilę mamę i jej równie magiczny głos : '' Martaaaaaaa ". Tak mam dość. Obiecuje, że do 7 września nic tu nie zrobie. Nie ma bata. Swoja drogą, pije sobię barszczyk.. w końcu jakiś pożytek.. ;)
pssst. Figo po dzisiejszym dniu uzyskuje przydomek '' Trybson ruchacz ''.
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika dobrydialog.