"Była sobie raz śliczna dziewczynka, która przyszła na świat jako niechciane dziecko.Ojciec porzucił ją, gdy tylko się urodziła. Matka była chora psychicznie i oddała ją swojej siostrze, a ta z kolei umieściła siostrzenicę najpierw na stancjach u obcych ludzi, a następnie wywiozła ją do sierocińca. Dziewczyna wyrosła na najpiękniejszą i najbardziej upragnioną kobietę w swoim kraju. Nigdy jednak nie opuścił jej wewnętrzny ból bycia niekochaną. Choć stała się sławna i odnosiła sukcesy, nigdy nie wierzyła w siebie ani w to, aby znalazł się ktoś, kto mógłby ją pokochać. Trzykrotnie wychodziła za mąż za każdym razem za człowieka, który jej nie akceptował. I nawet, kiedy te związki okazywały się niedobre, nie potrafiła się z nich wyzwolić. Odrzucała wartościowych mężczyzn, a pragnęła takich, którzy ją wykorzystywali. Chorobliwie zazdrosna, nękana atakami paniki, uzależniła się od alkoholu i seksu, aby w końcu stać się lekomanką. Kiedy patrzyła w lustro, nienawidziła siebie. Wydawała się sobie brzydka i nieudana. Kilkanaście razy usunęła dziecko, przeszła ponad 20 operacji ginekologicznych i siedmiokrotnie usiłowała popełnić samobójstwo. Umarła w wieku 36 lat. Nazywała się Marilyn Monroe. Cierpiała na miłosną obsesję..."
tyle w tym temacie ; )