To już jutro.
Ale ja nie chcęę!
Boje sie jak cholera tych nowych ludzi.
Gigantów Praskich, jak to mawiają moi bracia.
Może będzie chociaż jedna normalna osoba? To mi starczy.
A tymczasem brzuch boli niesamowicie, ręce drżą.
Plastik w dresie bądź dres w plastiku, jak to powiedział dziś nowo poznany kolega - Karol.
Ja do nich kompletnie nie pasuje, ja chce do centruum!