Mam mnóstwo zdjęć z wesela, i ślubu.
Było wzruszająco bardzo. :)
No i z Ewelinką to sie działo, oj działo..
Swatanie mojego brata z Kasią, co nie powiem, przyniosło jakiś tam skutek.
Ale i tak sie skapnął. ;D
I nie tylko on.. ale sama zainteresowana mam nadzieje nie.
A z tą vódką to też dużo sie działo.
Najpierw nam ją zajebali oraz wino {mieliśmy to na 4, z czego jedna z osób napewno by nie obaliła}.
Później grzecznie przynieśli.
Potem męczenie sie z Danielem, który co chwila mi ją przestawiał gdzieś daleko. Wkurwiające.
Sie tańczyło. Dużo. xd
Na sam koniec łzy.. ale to już pozostawię dla siebie. ;)
Ale mogę uznać je za udane. Za dwa tygodnie powtórka!