Z bloga Frania:
Jest 300leuocytów:)Ta bardzo jestem szczęśliwa,czekałam na tą12dobę.Wizualnie Franio widać,że jeszcze cierpi,wczoraj włoski jeszcze były dziś główka już bez jednego włoska.Trochę boli przyzwyczaiłam się już do miłego dotyku,no ale&.Pierwszy dzień od 5dni gdzie nie przespał całego dnia,tylko spanie w południe i do 18,30(gdzie usnął ta mocno,że nawet nie patrzył za mną czy jestem jeszcze w śluzie)czas nam upłynął na oglądaniu bajek i czytaniu książek po które specjalnie pojechałam rano.Trafiłam w 10 z tym zakupem nie mógł oczu oderwać tematyka gospodarstwo rolne,zwierzątka i traktory.Zamiłowanie ma po wuju chyba?:)I przełom na płaszczyznie jedzenia po południu rzucił się ale to dosłownie na zwykłe chrupki kukurydziane.Gorzej z piciem kojarzy fakty,że nie łyka śliny bo boli przewód więc myśli,że picie też będzie bolało.Najważniejsze,że ruszyło.Ze złych informacji to w stolcu urosło nam 6szczepów baterii,i w krwi wyszło,że mamy grzyby:(Ale i tak leukocytoza spowodowała taki przypływ energii we mnie,że nie myślę o tym,dostaje 6 antybiotyków,więc będzie dobrze.
http://moon-door.pl/franioblach.pl/