Z bloga Michałka:
Kochani, dziś wróciliśmy do domku. Michaś czuje się dobrze, pozwolę sobie nawet powiedzieć, że bardzo dobrze. Michałek jest bardzo dzielny i świetnie znosi radioterapię. Bałam się, jak będzie reagował na to, że nie może jeść ponad 6 godzin przed uśpieniem i później po wybudzeniu około godziny, ale daje radę. Codziennie rano mówię mu, że nie może jeść bo idziemy na badanie i temat jedzenia nie pojawia się aż do powrotu. Jak tylko Michałek wybudzi się, zje swoje ukochane mleko idziemy na spacer. Mamy już swój plan dnia, Michałkowi się on bardzo podoba. Generalnie od godziny ok 11-12 jesteśmy cały czas na zewnątrz, bawimy się na placu zabaw. Michaś zjeżdza ze zjeżdżalni, wspina się po drabinkach i wiele innych, ale najsłodsze jest to, że zrywa stokrotki dla mamusi... Jak na moje oko, końcem przyszłego tygodnia nie powinno już tam być ani jednej choć jak poszliśmy tam pierwszy raz to było ich naprawdę sporo. Wracamy na oddział tylko by coś zjeść albo zmienić pieluchę, potem znowu wracamy do zabawy.Tak leci czas do godziny mniej więcej 18. Później wracamy, Michaś się kąpie (to też uwielbia), je mleko i idzie spać. Zasypia w trybie ekspresowym, nawet przy włączonym świetle, nie przeszkadza mu hałas... Po prostu śpi :)
Cieszy mnie to bardzo, choć w taki sposób mogę Michałkowi zrekompensować pobyt w szpitalu i codzienne usypianie.