"Aniołek" Słyszę... Szlochanie. Słyszę... Łykanie. Czy to duch czy zombi? Słyszę, że coś trąbi. Te coś szlocha znów, A trąbi, że już koniec snów. Mały aniołek idzie samotnie. Patrzy na mnie i idzie do mnie. Czy też nie chce samotności? Czy też chce wielu gości? Aniołek przyszedł do mnie i zapoznał się. Myślę, że on kiedyś już spotkał mnie. On samotny chodzi do każdego, Lecz każdy wygania aniołka małego. Samotności już doznał nie raz. Ale niestety, kończy mi sie czas. Świt lada chwila. Leć już do nieba. Do zobaczenia. Wysapać się trzeba. Poleciał w górę i pomachał mi. Uśmiechną się i zamkną drzwi. Kolejnej nocy przyszedł znowu. Już zawsze przychodzi do naszego domu. Wie co czuję. Za to bardzo go lubię. Jesteśmy tacy sami. Ja wam to mówię...