taka tam Darczi, conie. NIE MAM ZDJĘĆ AŁA
no to tego tam, łikendzik czy coś w tym stylu, jutro przetrwać dwie lekcje, wigilijkę i jasełka, potem coś tam się porobi w domu i bawimy się z Kaspełem i Świtką lajk e bos :D a potem koniec świata, święta, święta, sylwek i znowu szara rzeczywistość.. ale jest okej, morda mi się cieszy i ogólnie w końcu jest całkiem całkiem.
to ja lecę coś poogarniać i na titanica, papsią
chcę Ci dać co najlepszego mam w sobie,
nie wiem dlaczego to robię, pewnie dlatego,
że to wciąż siedzi w mojej głowie