chyba jestem nienormalna. świąteczny nastrój mi się udzielił i nucę sobię : christmas lights Coldplay.
co za paradoks. jakoś te długie ciemne wieczory na mnie działają.
humor lepszy niż kilka dni temu i oby nie dopadły mnie znowu te refleksje ;/
jeszcze raz najlepszego Martuni :d ;*