Poczekaj na mnie trochę, pakuję wrażeń torbę
Za duże przywiązanie do dłoni, piersi, bioder
Ogromny głód oddychania, śniadania i kolacje
Tak lubię spać, chcę się kochać, chce mylić się i mieć rację
Ja wydrapuję prześwit mały, jak główka szpilki
Uczę się nie czuć żalu, studiuję jak się milczy
Być może wreszcie spojrzę dalej niż czubek nosa
Zobaczę cię, a siebie rozsypię jak popiół z papierosa
piwo o 22 zawsze spoko, tylko to już nie te temperatury żeby posiedzieć.. teraz pora odespać ten poniedziałek
a od jutra new life!