Sahara, Erg Sabbibi, tak się w największy ukrop chowaliśmy przed słońcem. Rozumiem teraz słowa przeczytane w dzienniku pilota który rozbił się na pustyni ...wypiłbym wode z wanny po kompieli...
Komentarze
Użytkownik usunięty
oj ja tam na pewno nie chciał bym sie znaleść