Szczerze powiedziawszy to męczy mnie to wszystko co wokół mej skromnej postaci się kręci. A właściwie to nic się nie kręci, moje życie jest takie o jakim marzyłem... wolne :). Czas może trochę przyspieszyć, bo jak ktoś kiedyś powiedział:
wolę umrzeć na kolanach, niż żyć na stojąco
mądre to, nie ma co, ale jak to wprowadzić w rzeczywistość, moją rzeczywistość :)
tekst tygodnia:
Fuck You ja się nie boję Zajkowskiego :)