Ostatnie zdjęcie z Japan Week. Koniec. Temat tak dawny, że nie nadaje się już do ekspoatacji.
Dziwne zdjęcie, prawda? Strasznie kolorowe i pomieszane. Ktoś powiedie - kicz. Ja to widzę inaczej. Jak zawsze. Bo przecież nie byłbym sobą gdybym się zgodził ze zdaniem większości.
Bohaterowie tego zdjęcia wyglądają jak pajace, zupełnie do siebie nie pasują. Cóż... Trudno o lepszą metaforę współczesnej Japonii. Wciąż bardzo silnie związana z tradycją i historią, ważna część kultury. Jeśli ktoś interesuje się tym krajem to właśnie mam na myśli te smaczki, które tak fascynują. Później mamy prozachodniego, kiczowatego klauna. Kapelusz z flagą USA, biała twarz ni to gejsza ni to arlekin. Totalny misz masz. A na koniec... Ahhh... Pokemon! Ble. Wpółczesna młodzież, która stara się maksymalnie odróżnić strojem od innych. Niestety w kadr nie zmieścił się czwarty grajek, on był lepszym przykładem pokemona. Wystarczy poszukaj w internecie zdjęć tzw. mody ulicznej i europejczycy otwierają oczy ze zdumienia. A Kitajców to nie rusza.
Ale koniec końców i tak wszysyc marzną na centralnym w Wawie.
Japonia jest fascynującym krajem o bogatej i złożonej kulturze. Szczególnie fascynuje ta dawna, za czasów szogunów, samurajów i gejsz. Ale i dzisiejsza nie jest taka zła. Ehh... Chciałbym kiedyś się tam wybrać.
- Hmm...
- Co?
- Dziś bez ballad Jaskra? Bez odniesień do Wiedźmina?
- O nie! Będzie...
- ...ale później?
- Tak, a póki posłuchaj sobie
.