Jak to jest? Były dwie modelki: jedna chętniejsza do pozowania, której zrobiłem więcej zdjęć i druga trochę mniej śmiała, która ma zaledwie kilka zdjęć. I ta druga ma więcej dobrych zdjęć niż ta pierwsza.
Z cyklu "Diodak o filmie":
9 firmowane nazwiskiem Burtona. Kszaczor polega na tym, że jest on tylko jednym z producentów. Czy film przez to jest zły? O nie! Wzięto to co najlepsze z Matrixa, Terminatora, Wojny Światów (książki) i Władcy Pierścieni (!). Uduszono w sosie przypominającym mi grę, która opowiadała alternatywną historię. Dość mroczną, bo tam I Wojna Światowa się nie skończyła. Wszystko okraszoną wspaniałą animacją.
Wchodząc na salę zdziwiłem się: to on nie jest w 3D? :P Ot, człowiek do dobrego szybko się przyzwyczaja.
Dzisiejsza technologia czerpie inspiracje z przyrody. W 9 pojawia się coś, co trudno nazwać steampukiem. Wygląda to na próbę dokładnego skopiowania przyrody z dostępnych technologii. Zachwyciły mnie stwory, które uprzykrzały życie głównym bohaterom.
Film jest świetny. Polecam miłośnikom Burtona i ludziom, którym przejadły się gładkie i błyszczące animacje Pixara i DreamWorks.