Tyle szumu... zamieszania i biegania...
Zegar wyda z siebie dwanaście jęknięć. Wszyscy będą się cieszyć. Strzelą korki szampanów. Ogólna radość i świętowanie.
Kto mi powie dlaczego? I z czego się cieszyć? Ludzie umierają tak jak umierali. Zmieniła się cyfra w dacie. I co z tego? Codziennie się zmieniają. A ludzkie cierpnienie jest niezmienne.
I z czego się cieszyć? Jesteśmy rok starsi. Kolejny krok na drodze do śmierci. A wraz z nami starzeją się nasze samochody, sprzęt RTV i najróżniejsza elektornika. Tracą one przez to na wartości. Tylko wino ma się coraz lepiej.
Oby rok 2008 był lepszy niż ten "stary", odchodzący 2007. A data jest tylko umową. Jest tyle innych kalendarzy. Równie dobrze może być teraz rok 7516. A ja będę świętować Nowy Rok razem z Chińczykami. A co!
Ale kogo to obchodzi? Przyjmuje się wszystko za pewnik bo tak jest łatwiej. Karci się dzieci za zadawanie trudnych pytań. Coraz częściej odpowiedź brzmi: bo tak jest i już. Bez podważania tego co już wiemy i bez chęci badania dlaczego jest tak jak jest i czy może być inaczej nadal wierzylibyśmy, że Ziemia jest płaska! A i upuszczanie "złej", ciemnej krwii byłoby lekarstwem na wszystko.
Nie bójmy się stawiać pytań. I szukajmy na nie odpowiedzi.
Wam i sobie życzę mądrości i rozwagi, wytrwałości i odwagi.
Odwagi aby nie bać się podejmowania decyzji,
Wytrwałości aby trwać w swych postanowieniach,
Rozwagi aby nie podejmować ich zbyt pochopnie,
Mądrości aby były to tylko słuszne wybory.