Bo dlaczego nie?
Po co tkwić w stanie ważkości, ciągle idąc na przód? Dlaczego kroczymy zawsze do przodu, walcząc z otaczającymi nas siłami?
Hej, poczekaj! Zatrzymaj się na chwilę i zobacz jak to jest, kiedy działa na ciebie tylko grawitacja! Czyż nie cudownie? Spojżeć w górę i widzieć ją - nieważkość. Ona tam jest, spokojna, czekająca. Ona jest cierpliwa. I nie martw się! Poczeka i na ciebie. Czeka na wszystkich. Zobaczysz wtedy, że w stanie nieważkości jest wolność. Nie ma działających sił, nie ma cierpienia, nie ma myśli. Nie ma już ciebie. Jest tylko Ona. Wieczność.
"(...) bo frajer zawsze jest winien sobie sam!"