Poza boiskiem chłopcy poznali high -
High-Life, - a życie zeszło na skraj.
Prozaiczne, a jak bliskie. Aj!
Jakie rozdajesz karty w takie graj.
Każdy z ziomów opętany jak dzikus
brnął wyżej by być bliżej odwyku.
Masz ci los- taki yyyy... psikus-
oboje wylądowali w psychiatryku.