No i zaczęło się. Pierwszy tydzień katowania można już poniekąd uznać za zamknięty, na szczęście za chwilę mamy piątek! Czas przestawić się na tryb życia "Byle do..." i jakoś to pójdzie :) Nie będę się żaliła jak bardzo tęsknie za beztroskimi wakacjami i organizacją czasową, której już w tej chwili mi brakuje, tak jak godzin w dobie, ale z pewnością będę je wspominać w momentach, w których stanę na skraju wytrzymałości dzięki nauce, podręcznikom, nauczycielom, wstawaniu o 6 i całej reszcie... Nie ma co narzekać, bierzemy się do roboty! ;)
Poza tym jest pięknie :)))) I niech tak już zostanie! Lubię swoje życie!
Kocham Cię moja bratnia duszyczko <3
Gdybym miała wybierać pomiędzy kochaniem Ciebie, a oddychaniem, chciałabym wziąć ostatni oddech by powiedzieć, że Cię kocham...