nie moglo być normalnie. nie mogliśmy mieć normalnego zdjęcia tylko oczywiście ten czop-Mateusz musial robic glupie miny, a ja tylko pekalam ze śmiechu. daliśmy Marysi flakon z kwiatkami na którym złożyliśmy podpisy. i coś tam jeszcze. nie mogło być normalnie i obtarły mnie buty, bo 12 plastrów nie wystarczyło i wracałam na bosaka, a potem stałam sobie we wannie u Ann i dała mi swoje buty xD potem standardowo MC. ej no juz moglam splaciec ten zaklad ale nie, oni wola kiedy indziej ;] kolejny argument do spotkania? :) potem oni ida, ja z Ann zostaje. nie zapomne tych oczu: -nie pożegnasz sie ze mna? -przecież powiedziałam cześć..-te oczy.. -poczekaj.. [..]. to bylo takie.. że ugieły sie nogi. to nie koniec świata, chociaż tak sie wydaje. zrobiła sie taka izolacja między nami, takie coś czego nie było. to wcale nie jest normalne. to wszystko może zapsuć co było. lubie to zdjecie.