i specjalnie dla M. "gUpia jestem".
i znów odliczanie od początku. 4 dni do weekend'u.
taa... polubiłam niedzielę?
21 X 2007 - niedziela.
wstaje sobie diffident'ka, w przekonaniu, że kolejny dzień przesiedzi sama w domu przed kompem lub co gorsza z lekcjami. i nie świadoma niczego po umyciu głowy słyszy głos mamy: "masz niespodziankę". na co diffident'ka wychodzi z pokoju z szopą gorszą niż niejaki Bill Kaulitz i widzi Pana P. xD ha! taki 'suprajs' od samego rana!
i dodać diffident'ka tylko by chciała, że przydałyby się codziennie takie poranki...
i pozdrowienia szczególne dla tych, którzy musieli w tą ciekawą niedzielę gonić autobus [D&P] xD
i specjalnie dla M. po raz drugi bo tak obiecałam:" gUpia jestem" .