photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 23 SIERPNIA 2010 , exif
118
Dodano: 23 SIERPNIA 2010

dzień 4.

Czuję się jak świnia.

 

Na początku było dobrze - jogurt, musli.

 

Brzoskwinia.

 

Potem zaczełam w siebie wpychać zupę pomidorową - dość sporo zupy pomidorowej.

A do tego pół miseczki warzyw na patelnię.

Oraz nektarynka.

 

Następnie jogurt, do tego wlany sok, skrojony baban i brzoskwinia.

 

Na koniec najlepsze: 7 days, cieńka mała parówka, 2 chrupkie, plaster szynki, kiełki i kawałeczek pomidora.

 

 

Cieszę się, że przy mojej głupocie zachowuje choć trochę zdrowego rozsątku -  i jem raczej zdrowo.

; /

 

A ćwiczenia?

ćwiczeń 0!

chyba zaraz poskaczę na skakance.

CHYBA.

Od jutra znów się biorę.

Tak.

Motywacja i jedziemy.

 

Życzcie mi powodzenia, będzie potrzebne.

 

 

 

Komentarze

wagoweturbulencje Nie było źle, ja jak mam napad to jem wszystko. Chleb z dżemem, krakersy z jogurtem, wyjadam wszystkie bombonierki, płatki... Echhh.A jutro będzie lepiej, na pewno :* Trzymaj się :*
23/08/2010 22:40:25
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika dieta123.