dopiero wtedy zaczynała się prawdziwa zabawa. w chwili największego napięcia wychodziliśmy do zatłoczonej toalety i konsumowaliśmy jeszcze więcej. nasze napuchnięte osamotnieniem narządy krzyczały o nadzieję. uciekaliśmy od życia i w efekcie dotykaliśmy najniebezpieczniejszych znamion naszych świadomości. a pazłotko było coraz mniej napęczniałe, a my coraz mniej świadomi. a pazłotko wcześniej dusiło się brakiem miejsca. pod cienką powłoką niemodnych spodni dławił się sobą twój kutas/