Między sobotą, a niedzielą definitywnie brakuje jakiegoś dnia.
Pamiętasz te czasy gdy szczytem marzeń było zostanie na dworze do ciemka? Gdy wyjazd do innego miasta z rodzicami wydawał się czymś w rodzaju podróży życia? Gdy całym Twoim światem było jedno szare blokowisko? Gdy jedynym zmartwieniem było to, czy lecą dzisiaj smerfy?
Użytkownik dice
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.