26
Kawusia na Jupiterstraat.
Poniedzialek Oj dość ciężki.
Każdy ciężko wstal.
W pracy zasypiałam. W sumie taka pogoda mglista.
Po 12 wyszło slonce wjechało podwójne espresso i dzień się rozbudził.
Skonczylismy 16.45 więc nie tak późno ale jazda w korkach zajęła prawie godzinę. Codzienna jazda autostrada niestety wiąże się z niespodziankami w postaci korków, ale już się do tego przyzwyczailiśmy.
Po powrocie od razu zabrałam się za jogę a potem przygotowalam posiłki na jutro, prysznic codzienna pielęgnacja, leżenie na macie i do lozka. Jeszcze poczytam z pół godzinki i lecę spać.
Jutro akcja cytryny i zaczynamy o 6.
Zmykam.
Życzę dobrej nocy.
Tylko obserwowani przez użytkownika diamondddd
mogą komentować na tym fotoblogu.