Widzicie te zdjęcia? To pozostałości po pożarze , który wybuchł na straganach przy cmentarzu... nie zostało nic z naszego toawru , jedynie rachunki i to na spore kwoty... 10 tysiecy poszło z dymem licząc tylko znicze , a do tego żywe kwiaty , sztuczne kwiaty , wiązanki , stelaże , stoły , blaty , półki , parasole , skrzynki , deski a to jednak kosztuje...
Najgorsze jest to ze tego nie da rady i nie ma jak ubezpieczyć ale powodu wam nie podam bo go nie znam... W prawym górnym rogu to mój stragan własnie , a spłoneło ich aż 8 w 15 minut ;/ 5 właścicieli narazie zostało skreślonych przez los i tylko zadłużonych ;/
O 4 gdy przyjechałem na miejsce spotkałem tatę Martyny , który jest strażakiem to mi powiedział ze to musiał ktoś podpalić czy coś , taka była pierwsza wersja , ale około godziny 7 zobaczyliśmy film z kamery , która została zamontowana na jednym ze stoisk i widać jak ogień lekko się tli i w 5 minut dosłownie wybucha pożar ;/ a w 15 paliło się tam wszystko ;/ strażacy mówili że to jak podpalenie benzyna ale my tam mieliśmy tyle tych zniczy że to sama parafina potrafi się tak zapalić i taki duży pożar spowodować... I tak zostałem bez pracy , mój tata też no i tylko długi... 5 jednostek strażackich musiało gasić pożar ...
Może dzisiaj bede mieć filmik to może gdzieś go wrzucę i zobaczycie jak to wyglądało... No a powodem było na to wygląda zostawienie zapalonego znicza , który przypalił folie , która zajęła się wszystkim...
Jak tylko ujrzałem to jak wygląda to wszystko to aż łzy staneły w oczach i nie wiedziałem co powiedzieć... Czasami los a czasami ludzka głupota potrafie odebrać coś na co pracowało się ciężkim kawałkiem chleba... ;/ ;( Nie wiem jak to będzie , nie wiem czy damy radę interes zacząć od nowa z takimi stratami ...
Może ktoś to rozumie a może nie , ale nie życzę nikomu by znalazł się w takiej sytuacji... A pomysleć że wczoraj tam jeszcze pracowałem i dziś rano miałem być tam ... i byłem tylko ze bardzo wcześnie rano i w przykrych jednak okolicznościach... Trzeba jakoś teraz rodziców podtrzymywac na duchu bo nic innego nie pozostało i pomóc jak tylko się da... Mama zapłakana , a tata wkurzony i nie można się nikomu dziwić... Wkońcu tam już ładne parenaście lat się pracowało nad tym....
Te zdjęcia mówią same za siebie , spalone wszystko , nawet metal się wyginał i łamał od tej wysokiej temperatury i ognia ... Zobaczymy jak to będzie...
Tylko obserwowani przez użytkownika dgrayman
mogą komentować na tym fotoblogu.