Tak męczącego, a zarazem bardzo udanego weekendu dawno nie miałam. Bagicz, dwie noce zerwane, rowery... Tradycyjnie nie odpoczęłam, a trzeba się uczyć na prace klasowa z chemii i zrobić 4 prace dodatkowe z biologii. Tymczasem uciekam sprzątać, bo mam tragedie pokoju.