No to ten.
Brakczasowość odczuwam w ciągu dalszym.
Praca, Kochanie, sen, praca, Kochanie, sen.
A poszłabym sobie na jakieś zakupy, ale
wypłata dopiero na początku lipca.
No i nie mam co pisać.
Przegraliśmy.
Co było oczywiście do przewidzenia.
[Już za 4 lata, już za 4 lata xD]
Sem żem pozdrowię:
-Mateusza. For all.;*
-Dąbia, bo będzie ze mną z flagą latała.
-Szynszola. Bo mnie bije. O wrzuca groszówki do picia xD
-Inkę, bo jej dawno nie widziałam.
-Placków, bo ich dawno nie widziałam.
-Melona, bo miałam załatwić, ale mi na maila nie odpisują...
No i jak ktoś chce jeszcze, to krzyczeć. Ale chyba nie mam już kogo pozdrawiac.
Bo w ogóle to ostatnio stwierdziłam, że bardzo uszczupliło mi się ogrno hmm..przyjaciół. Albo inaczej: bliskich mi osób.
Jakoś tak wyszło, nie wiem, moja czy nie moja wina, ale taka prawda. Niby nic specjalnego, ale jednak odczuwam. Braki, że tak to ujmę. Jakoś tak dziwnie. No w sumie specjalnych powodów do narzekań nie mam, wyżalić się niby mam komu, na picie tez z kim wyjść. Ale jakoś się przyzwyczaiłam do innej sytuacji. Ale co było to nie wróci. Może i moja wina w tym jest...
Dobra, koniec smętów.
O no ale w sumie brak jednej osoby jakoś znoszę nadzwyczaj dobrze xD Ale to tak baj de łej, kto wie, o kogo chodzi, ten wie xD
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24