Wspomnienia kurwa, wspomnienia. To one mnie tak rozpierdalają od środka. Wszystko wraca, wszystko z przed roku wraca, znowu o tym wszystkim myślę. Czemu akurat to, czemu akurat teraz, czy tak powinno być ? Nie wiem sam, nic nie wiem już w sumie. Ale wiem tylko to, że moje życie jest pojebane. Codzienne myśli o tym co było dokładnie rok temu, rozmyślania, które nic nie dają i tak :/. Dość tego już powoli mam, no ale trudno, nie ja jeden mam to przychodzące wspomnienie i powrót wszystkiego. Będzie dobrze, chyba.