Wszystko jest cudem. Żeby z ziemniaka uzyskać substancję zmieniającą świadomość. No właśnie. To strasznie dziwne, że poprzez wypicie czegoś jesteśmy..hmm pijani? Wiesz... biegasz, skaczesz, lądujesz na ziemi ale jesteś takmocno znieczulony, że możesz szaleć dalj. Albo urywa Ci się film. To jest dopiero ciekawe. Tak jakbyś na chwile, krótszączy dłuższą, przestał istnieć. Gdzieś o tym czytałam;)
Miniona noc bardzo udana. Porozmawiałam w końcu po angielsku i dokształciłam się kulturowo. Niekoniecznie kulturalnie.
Dzień spędziłam z Kubą, moim już oficjalnie moim chłopakiem:) Chyba się do niego przywiązałam na jakiś swój sposób. Lecz wiem, że przywiązać się można także do pluszowego misia. Albo Tygrysa;) Ale niestety may problem tkwi w tym, że tutaj chyba potrzeba czegoś więcej niż tylko przyzwyczajenia. Może uda nam się stworzyć coś całkiem fajnego... Do pana Bą.że tak napisze, teeeż się przywiązałam. Zazwyczaj kobiety czy raczej dziwczyny przywiązują się do tzw niewłaściwych mężczyzn. Przeczytałam to w jakimś piśmie typu Cosmo więc 100% w tym prawdy na pewno, ale jednak...
Alu a raczej jej mama zgarnąła mnie na Murawie i wysadziła nas niedaleko Browaru. Zrobiłyśmy tam sobie zdjęcie z wielkoludami z Turcji. W dodatku bardzo przystojnymi:p Spotkałyśmy się z Adą. Nareszcie byłyśmy prawie całą ekipą. Brakuje tylko Mi... No ale mniejsza xD Potem spędziłyśmy trochę czasu z Knopom etc przy ognisku, pośpiewałyśmy, pograłyśmy na gitarze i poszłyśmy zobaczyć się z M. i Sz. w Dragonie. Byłyśmy tam chwile. Dużo ludzi. Ale wolałyśmy wyjść NA CHWILE po wódeczke. Aaa bo woóle zaczęłyśmy spokojnie, opp 2setce pod mostem.Haha i jechał jakiś koleś na ścigaczu i tak bada, bada, więc pomahałam ręką, żeby podjechał. Pytając się czy ma 2 kask, odparł: nie , ale Weris, gdzie masz Talle? Ale byłam zdziwiona. Do czego to doszło: ludzie mnie znają a ja ich nie kojarze. jak dzisiaj rnano stwierdził Marek: albo byłas tak uwalona, że nie pamiętasz, albo byli zbyt przeciętni, żeby warto było ich zapisaćw pamięci. Racja.
Potem byłyśmy w Avanti "bitwa o żarcie" i "taca w koszu", a przed wyjściem spotkałyśmy niejakich wysokich koszykarzy z gorących krajów. Kupiłyśmy w ódke z małym urozmaiceniem, w sensie, że "Hi, masziee moshee ymm how i have to say this? ymm łodke..?" śmiechu było co niemiara, gdy pod koniec ładnie podziękowałam i zaczęłam nawijać po polsku xD Byliśmy w parku ymm tym za kupcem, potem pod mostem. Po drodze natknęliśmy się na jakąś international wymiane z Francuzami i Niemcami. Całkiem całkiem. Potem tylko na chwile Podmost i jazda na Wielką, gdzie dość perfidnie spławiłyśmy naszych ciemnych kolegów. Kontenery, piasek, M. i Sz., picie na 102, gleba, kurwa mac ała. Ala mówi, że przynajmniej to pamięta haha Skończyło się tym, że ostro pijani ale trzymając pion dojechaliśmy z bardzo cierpliwym taksowkarzem na rynek łazarski, gdzie inteligentny ale skurwiony jak świnia pan Sz. zapierdalał, tak, bo pisk opon, kurz, na jedno wychodzi, dookoła ciemnych straganów. Widocznie po pijaku kluczyki w ręce, a samochód plus stan upojenia alkoholowego sa bardzo kuszące. Na szczęście nie dla mnie, bo trochę się wkurzyłam. W domu było już tylko lepiej. Ostry rock zmotywował mnie do spontanicznej decyzji "dawać lufe". Hehe prawie jak Switters;)
Wyglądam jak po powrocie z dżunli, jakies rany powojenne... kurwa no tak dawno to kolana mnie nie bolały. Morał: gdy jesteś z fajnymi ludźmi sytuacja rozkręca się sama. Spontanicznie. Proste.
2) stwierdzam, że aparat na górze i na dole wygląda lepiej niż tylko na górze:) na szczęście...
Bo fruwać jest generalnie nieroztropnie więc nie pijcie przy otwartym oknie. Adios!
Z piekła rodem. The Dead Weather - Hang You From The Heaven
http://www.youtube.com/watch?v=M7QSkI6My1g&feature=related