Założyłam sobie photobloga, a co. Może to zmusi mój szeroki, gruby tyłek do skurczenia się.
Tutaj znajdę dziewczyny, które mają podobne problemy i razem będziemy próbowały je rozwiązać, w kupie siła, kupy nikt nie ruszy, prawda?;)
Mierzę 170 cm i ważę 60 kg... Do tego mam straszliwie szerokie biodra... Całe 96 cm. Boże! I hate this... Taką mam strukturę kości i tego nie zmienię, ale jest tam trochę tkanki tłuszczowej (ble), więc jak ją zgubię, to może będę wyglądać trochę lepiej. Się zobaczy.
Moim największym problemem są właśnie biodra (mam straszne boki), brzuch i uda. O, pszepraszam BIODRA, BRZUCH, UDA. Powinno się to pisać wielkimi literami i tłustym (ble) drukiem. Chciałabym ważyć 50 kg.
Idę teraz pozapierdalać na rowerku, potem hula hop, a później może połazikuję z koleżanką. I jeszcze później napiszę co dziś zeżarłam.
Przepraszam za przekleństwa i kolokwializmy. Od razu mówię, że tego nie zmienię - to moja natura.