kochanie, byliśmy czymś wyjątkowym
nie mów już tak
bo anioł zstąpił na ziemię i objął mnie skrzydłem
zaprowadził przed ołtarz
gdzie czekał już sługa Pański
któremu w opiece mnie powierzona
nie walcz z nimi
nie dano Ci korony z aksamitnego złota
bo nie jesteś przeznaczony dla mnie
kochanie...
krzycz ile możesz
udam że nie słyszę
ale w środku złamiesz szyfr
który zmieniłam po Tobie
chciałam odejść
musiałam odejść
teraz mam koronę
która chroni przed Tobą
swojego anioła, bez prawego skrzydła