Zdjęcie z mojego pierwszego biwkau przez duże P
jedyne fajne które znalazłem...
Tak sobie przeglądając zdjęcia to stwerdzam zę kuchnia jest naprawde w tym miejscu magicznym miejscem...
Nocą przekształca się w centrum szkoleniowe Kadry...
Uczymy sie jak otworzyć po cchu poły namiotu przejść obok garnków dojść do lodówki i wyjść tak szybko i tak cicho żeby nikt z Ul niezaszedł na kontrole... ciekawiej sie robi kiedy 2 grupy podchodzą z dwóch stron niewiedząc o sobie:P
W sobote na robocie się było...
znowu weszłą zajawka na quada...
w pon rozpoczą sie kurs opiekunów kolonijnych...
zaczeło sie nieciekawie
ale za to wczoraj towarzystwo się rozkręciło...
konkret grupa...
jutro matura z angola ustna trzymcie kciuki