Że wiosna.
Pole melancholii. Pole żółtych pragnień.
Wampowa łąka. Zaprasza zapachem. Wabi moje zmysły.
Zbiera je wszystkie do worka z pajęczyny, bezboleśnie.
Czuję, że pragnę. Pragnę, bo chcę.
Słodki nektar Twoich myśli.
Dziecinne uczucia zespolone żywicą.
Trawa łaskocze mi stopy, dośc naiwnie, z podniecenia.
Kwiaty, cholerne kwiaty.
Kwiaty delikatne w swej łagodności.
Płatki zmysłowych doznań.
Alergia uczuc.
Mam podrażniony naskórek. Różowe oczy, usta, piersi...serce.
A serce umiera powolną smiercią.
Odczulanie jest kosztowne.
Kwiaty.
Piękne, niewinne, cholerne kwiaty!
Już kicham.
Nie mogę się w Tobie zakochac.
Brak aparatu. Zdjęcie internetowe.