Płonie ognisko i szumią knieje,
drużynowy jest wśród nas
Opowiada starodawne dzieje,
bohaterski wskrzesza czas.
O rycerstwie znad kresowych stanic
O obrońcach naszych polskich granic
A ponad nami wiatr szumny wieje
i dębowy huczy las.
Już do odwrotu głos trąbki wzywa,
alarmując ze wszech stron
Wstaje wiara w ordynku szczęśliwa.
Serca biją w zgodny ton.
Każda twarz się uniesieniem płoni
Każdy laskę krzepko dzierży w dłoni
A z młodzieńczej się piersi wyrywa
pieśń potężna pieśń jak dzwon.
bo każde ognisko dla każdego z nas
ma w sobie coś z obrzędowości,
każdy z nas wtedy rozmyśla, myśli, marzy.
obieramy sobie wtedy rozmaite cele.
więc skąd biorą się chwile kiedy nic nie da się zrobić,
wymyślić... jednym słowem ...brak słów...
pozdrawiam