O. Kirkut. W Lesku bodaj ( nie pamiętam, ale chyba tak).
Skończyłam czytać tą potworną książkę. brr. właściwie niewiele w moim życiu zmieniła (nie mam szczególnego zaufania do autora?). No albo dlatego, że nawet na pomniki ewidentne patrzę krytycznie (oł jes nie ma świętości!).
Śmieszne jest to, że już ponad 10 lat temu, premier Bielecki stwierdził, że "Jarek ufa tylko rodzinie". No i dzisiaj za to cierpimy.
No ale wracając do świętości. Nie ma ludzi nie popełniających błędów, ale troche głupawe jest wyrokowanie wstecz. Trza było, panie, przyjść i zrobić tak jak się uważało za słuszne, a nie pisać o tym jak to źle zrobili prawie po 20 latach.
ot joł.