Hej! Ten tydzień na szczęście zleciał mi w miarę szybko :D
Jeszcze przeżyć jutrzejsze angielskie iiiii...
B A W I M Y S I Ę !
Najgorsze jest to,że nie wiem,w co się ubrać i jak ja się wyrobię :>
nie ma bata... trzeba się zwolnić z dwóch ostatnich lekcji
:):)
jak szaleć to na całego..
ee
muszę skoczyć jeszcze do sklepu po mleko w proszku i andrutyyy,bo wafel sam się nie zrobi :D
w co ja się pakuję xD
ale w życiu nie ma tak łatwo ,niestety:( chlip-chlip :D
Trzeba jeszcze jakoś skołować kasę, ale od czego ma się tatusiów *.*
Big up ziomki! <3