Przykro mi, że zanim mi tego nie napisałaś opublikowałaś to wszystko na forum. Mogłaś zadzwonić i powiedzieć o wszystkim ale okei, zrobiłaś tak w porządku. Nie będę po raz kolejny zapewniała Cię o wszystkich uczuciach, bo to nie ma sensu. Nie wiem, nic do Ciebie nie dociera. Nie potrafisz zrozumieć jednego, że nie jestem Twoją własnością, a Ty nie jesteś jedyną ważną osobą w moim życiu, jak i ja w Twoim. Ja nie potrafię zrozumieć, jak długo można kogoś zapewniać o wszystkim mimo, że są inne osoby. Masz mi za złe, że komuś mówię 'kocham Cię' też wielu osobom to mówisz więc to kolejna rzecz, której w ogóle nie ogarniam. Kocham Ją i będę Jej o tym mówiła, czy Ci się to podoba czy nie. Zresztą to już nie ważne, prawda? Bo w końcu.. KONIEC. Dałam Ci jakoś do zrozumienia, że się nie liczysz? I nie, nie dziękuj Jej za spierdolenie tego, bo to tylko i wyłącznie nasza wina. Nigdy nie potrafiłaś zrozumieć o co mi chodzi z Sylwią, prawda? Więc teraz już wiesz. Wiesz też, to, że chciałam Ci zrobić na złość. Nie wiem o co Ci chodzi w tym 'no ale nie dotrzymałaś słowa' bo nigdy w życiu Ci nie obiecałam, że Jej już nie będzie. NIGDY. Jest dla mnie równie ważna i skoro ja coś dla Ciebie znaczyłam, powinnaś to zrozumieć i uszanować, ale nie. W porządku. Już nie ma 'Ciebie dla mnie' jasne, rozumiem Twój wybór. Osoba postronna, która zobaczyła to wszystko jednak nie rozumie o co Ci chodzi. Najpierw straciłam Dagmarę, teraz Ciebie. Kiedy, straciłam Ją, obiecałaś mi, że między Nami nigdy tak się nie stanie, że będziesz przy mnie zawsze, że do tego nie dopuścimy tutaj mogę powiedzieć, że to Ty nie dotrzymałaś słowa. Już teraz wiem, że można z tym żyć jednak tych jebanych wspomnień nie wymaże nikt. Zawsze będą gdzieś głęboko we mnie. Wyje odkąd to wszystko zobaczyłam i ręce mi się trzęsą jeszcze Twoje słowa 'uspokój się' Widać nigdy nie zależało Ci tak, jak mi. Teraz się zastanawiam, jak wszystko może dobrnąć ku końcowi przez jedną głupią rzecz..? Wciąż nie potrafię zrozumieć tego, czemu wtedy mi tego wszystkiego nie wygarnęłaś, kiedy się widziałyśmy tylko dopiero po powrocie. Bałaś się spojrzeć w oczy? Nie wiem. Nic już nie wiem i nie chcę wiedzieć.
'I pamiętaj werd ich ein engel sein - für dich allein...' - nie, nie chcę też tego pamiętać skoro to koniec, już chyba nie jesteś dla mnie, prawda? Za to na zawsze, choćby nie wiem, co 'ich bin nich' ich wenn du nich' bei mir bist - bin ich allein'
Nie mów, że dla mnie będzie lepiej, że znikniesz z mojego życia. Nie okłamuj siebie, Ty po prostu tego chcesz. Nie chcę, żadnych rzeczy już. Więc do zobaczenia nigdy. To Twoja decyzja do której ja muszę się dostosować bo nie mam innego wyboru.
Kocham Cię.
...i chociaż droga, którą wspólnie szłyśmy nie raz była kręta,
to sekunda każda na niej w stu procentach była piękna.