Powoli się gubię w swoich myślach. Plącze za dużo kabli. Nie potrafię pokonać przeszłości. NIe wiadomo jakbym się starała, ona jest zawsze krok przede mną. Zajmuję mnie tak, że nawet nie potrafie myśleć o przyszłości. I gdy już jestem pewna, że zamknęłam za sobą pewnin rozdział, coś się wydarzy i wspomnienia wracają ze zdwojoną siłą. Najdziwniejsze jest to, że za każdym razem towarzyszą im inne emocje. Nienawiść i radość przepychają się w kolejce.