I po łbie:D Chciałam przetestować nową opcję udostępnioną przez cudownego photoblożka. Braki duże w 'sesjach', muszę powyciągać śliczne koleżanki i zrobić z tym pożądek ]:-> Po raz kolejny, już tradycyjnie, obiecałam sobie, że "będę się uczyć przez weekend" . Dzień jak co dzień, a na obietnicach się skończyło. Czy Wy też łapiecie się na obiecywaniu różnynch rzeczy samym sobie i nie dotrzymywaniu ich? Nie powinniśmy się do czegoś przyzwyczajać, bo najpierw zawodzimy samych siebie, gorzej, kiedy nie tylko własne obietnice tracą dla nas znaczenie. Niestety jedynymi osobami, przebaczającymi nam bez mrugnięcia oka jesteśmy my sami.
Ach i pozdrawia Was Krzysztof, mistrz drugiego planu grzejący mi łóżko.
Au revoir!