Ona wie, że ją kocham i ,że to szczere. Jest moją siostrą. Wie, jaka jestem. Potrafi wyczytać z moich oczu wszystkie emocje, które mną targają i wychwycić w głosie nutkę cierpienia lub też niepohamowanego szczęścia. Potrafi siedzieć ze mną godzinami nawet milcząc kiedy wie, że tego potrzebuje. Jest jak plaster na każdą ranę i stanowcze ramię w trudnych chwilach których nie brakuje. Mówi mi wszystko prosto w twarz, nie słodzi mi jak inne fałszywki, które kiedyś były blisko. Potrafi opierdolić za popełnione błędy i przytulić, gdy zbieram ich owoce. Karze mi być ostrożną i pisać czy dotarłam gdzieś bezpiecznie. Przybiega w środku nocy, kiedy dzwonię że potrzebuje wsparcia. Jest jedyna w swoim rodzaju i wiem, że gdyby nie ona nie poradziłabym sobie w niczym. Docenia wszystko co robię, nawet gdy to błaha czynność, której inni nie dostrzegają. Traktuje mnie jak siostrę, chociaż wiem, że do końca na to nie zasługuje. Nie wiem, gdzie w tak drobnym ciałku mieści się takie wielkie serce, ale na pewno gdzieś tam jest bo jego ciepło czuję kiedy tylko mnie przytula. Rozmawia ze mną przez telefon, kiedy idąc ciemną ulicą napawa mnie strach przed wszystkim i niczym. Nienawidzi każdego, kto kiedykolwiek mnie zranił. Nie obarcza mnie winą, co najwyżej uświadamia co mogłam zrobić by niektóre rzeczy się nie zdarzyły. Wybacza mi największe głupstwa, z których potem razem się śmiejemy. Nie ma nic co mogło by sprawić, że zaryzykowałabym stracenie Jej. Wie o mnie wszystko, rozgryzła mnie po pierwszym miesiącu maszej znajomości. Jest tak mądra, że mimo tego ,że to ja jestem starsza czasem zaskakuje mnie swoją wiedzą i opinią na pewne tematy. Potrafi mnie rozbawić jak nikt inny. Jest ze mną zawsze i chyba to najwspanialsze. Mam poczucie, że mam na kim polegać, kiedy wszystko się wali. I mimo tego, że teraz spędzamy razem mniej czasu to nigdy nie pozwole, żeby to się skończyło. Dziękuję Siostrzyczko <3