Tak wygląda smutek... Wszystko jedno czyj. Nie da się patrzeć na "byłego i jego nową dziewczynę"...
Ogarnia nas niepokuj. Żal do nich.
"Dlaczego się kochacie!? Nie widzicie, jak ja tu cierpię?! Skończcie to!"...
Chcemy kochać i być kochanymi. Nie tak łatwo z tym wszystkim... Czasem trzeba coś poświęcić. A jeśli sytuacja wymaga innych środków?! Co teraz zrobić..? Nic. Czy kiedyś wrócę do tamtego świata? Czy opuścił mnie na zawsze? Nie chcę tak żyć. Nie dam rady.
Opętał mnie smutek. Ból. Nie chcę zostać samotna! Nie róbcie mi tego! Dlaczego tak się stało..? "Masz pecha dziecino..."
Właśnie tak było kiedyś. Nie teraz. Teraz jest inaczej. Kocham, tęsknię, szanuję, smucę się... Ale nie płaczę, nie szlocham po nocach, nie walę pięścią w ścianę. Zachowuję się spokojnie. Jakby zupełnie nic się nie stało. Kiedy ktoś zapyta, odpowiem "Spokojnie, nic mi nie jest." Bo nic mi nie jest. Nic mi nie jest.... Tak, Tak wmawiaj sobie... Ah. Każdy z nas potrzebuje prawdziwych przyjaciół. Paulinko... Gabi - Dziękuję Wam.