Stare zdjęcie, dawna Yoko tyle że ja jakoś nie widzę różnicy. Zmienia się tylko zakres widzenia, jakby się zwiększał, stawał bardziej owocny i nagle człowiek pojmuje, że może długo stać sam ale z czasem marznie. Strach albo wygoda, sama nie wiem ale coś cicho i sprytnie zakłada obrożę i przypina łańcuch. Ten rodzaj odczuwania jest jak gruby sweter wyjęty z babcinej szafy - mimo, że drapie w piersi jakiś sentyment nie pozwala go zdjąć. Chcieć stanąć przed sobą nago, uwolnić skórę podrażnioną wełnom to bardzo dużo ale takie chcenie nie jest jeszcze sukcesem.
Nauczę się płonąć a nie wypalać.
Dziękuje Jah, że trzymasz moją łapkę, za każdą nową szanse
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24