Szat de fak ap, get ap xd

Arrrrr, seks. Nie dodałaś nic dzisiaj, Olu, nieładnie. I dlategóż właśnie robię Ci włama. Na zdjęciu mój monsz, Matt, awwwwwwww. <3 Nie wiedziałam jaki dać tytuł notki, ale wpadłam na pomysł, coby wpisać fragment nielubianej przez Ole piosenki. Hehehehe. :3 Oj tam, oj tam. Ola, no. Ja Ci mówię, że kiedyś będzie dobrze. Kiedyś - może za rok, może za dwa, może za dziesięć. Ale przyjdzie taki moment, że będziesz w stu procentach szczęśliwa. Musisz tylko przetrwać, nie poddawać się. Wiem, że to nie takie proste, ale jesteś silna, poradzisz sobie. Nie masz wyjścia, wiesz? :3 Nie pozwolę Ci zrobić inaczej. Widocznie jakaś menda tam na górze zaplanowała, że teraz sobie pocierpisz, a jeśli przez to przejdziesz, odnajdziesz szczęście. Prawdziwe, bezgraniczne szczęście. Przecież przez całe życie nie może być tak jak teraz, w przyszłości na pewno będzie lepiej. Jestem o tym przekonana. Wyjdziesz z tego, tylko proszę Cię, nie trać tej pieprzonej nadziei, ona naprawdę wiele daje. Wierzę, że Ci się uda. Jestem przy Tobie, nie pozwolę Ci odpuścić. Czemu miałabyś to zrobić? Zobacz.. za kilka lat będziesz wspominać ten okres z uśmiechem na ryjku, bo udało Ci się przez to przejść. Nie będziesz już żałować, zaznasz szczęścia i stwierdzisz, że to wszystko było potrzebne, to element układanki, bez niego nie stworzysz całości, nie ominiesz go. Pamiętaj, zrobię wszystko co w mojej mocy, żebyś się nie poddała. NIE MOŻESZ, KUMASZ?! Depresja z Tobą nie wygra, na pewno nie. Ok, gadam jak jakiś filozof, tylko trochę niedouczony, bo mi to nie wychodzi, to przez moją nauczycielkę od polskiego, ona tak gada. Lepiej pójdę już spać, a nie będę przynudzać tu jakimiś smętami, nie umiem pisać tak mądrze jak Ty, smuteczek. Kocham Cię.