Pachnąca zdobycz.
Dopadłeś i rozszarpałeś.
I krew sie sączy.
Po pysku cieknie.
A sumienie goreje.
Zatapiasz kły w leżącym.
W bezbronnym.
W kochającym.
Bestia, kochająca inną miłością.
Zwierzęcą miłością.
Tą naprawde, niekochającą.
[b]Po co na mnie patrzysz.[/b]
Po co oddychasz tym samym powietrzem.
Skoro jestem szmatą?
Nawet jak uciekniesz wzrokiem.
Wstrzymasz powietrze.
Dalej nią będe.
[i]`Texas is the Reason - Jonny on the spot.[/i]
Pragnę... żebyś umarł.
I żebyś był tylko złym snem.
Ty.