photoblog.pl
Załóż konto

Cóż. W ostatnim czasie miałam dużo nieprzyjemnych sytuacji, pecha na całego, dziwię się że żyję. Ale dziś obudziłam się ze świadomością, że wracam do gry! Znowu mogę wszystko i mam ochotę udowodnić to światu! 

 

Poranek zaczynam od konkretnego wege śniadania (uwielbiam być wege, jak mogłam wcześniej tego nie spróbować?!). Po śniadaniu czas na 'chujową panią domu' i choć nie miałam czasu zbyt dużo przeczytać, już nie mogę się doczekać aż skończę tą książkę. Oczywiście do takiej lektury musi być odpowiednio dobrany napój. Moje latte na mleku kokosowo migdałowym to odkrycie roku (zaraz po rosole bez mięsa i zastosowaniu cieciorki). Pyszności! A żeby kawka pasowała do książki, musi mieć krzywy wzorek... To miało być słońce, ale kakao się za szybko rozpuszcza ;p

 

Waga od jakiegoś czasu stoi w miejscu. Ale przyznaję, że z mojej winy bo zaczęłam znowu jeść na potęgę. Cud, że nie przytyłam. Cieszę się jednak tym, że dziś czuję że koniec z tym i wracam do diety na 100% :) Wyjazd do Polski już za dwa tygodnie, nie pogniewam sie, jeśli kilka kg jeszcze ubędzie :D

 

Chciałam napisać dużo więcej, ale mój kochany maruda skacze już w kojcu jak szalony i marudzi bo chce wyjść ;) Tak wiec idziemy pobiegać po placu zabaw! :D

 

Dziś mogę wszystko! Jest we mnie pozytywna energia! Los znów się do mnie uśmiecha!

 

 

https://www.youtube.com/watch?v=HgzGwKwLmgM&list=PLeoBVKHKNsGriWnBb7u2FrwRC-izVytZg

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dodane 9 SIERPNIA 2017
317