MIŁOŚĆ SZCZĘŚLIWA.
KLIKAMY 'FAJNE' <3
____________________________
Kto wchodzi - klika 'fajne' .
Kto czyta - komentuje .
gdyby jutra nie było, pewnie zadzwoniłabym do Ciebie i powiedziała, że zajebiście mi zależy.
teoretycznie jesteś dupkiem, praktycznie całym moim światem.
zaakceptuj to, że lubię Cię trochę bardziej niż powinnam.
jak tak na Ciebie patrzę to mam stuprocentową pewność, że żadna inna nie pasuje do Ciebie tak jak ja.
na polskim, pani kazała nam zdefiniować słowo 'ideał'. no to zdefiniowałam. krótko zwięźle i na temat. napisałam Twoje imię, podkreślając czerwonym długopisem jakieś 17 razy.
lubię Jego oczy tak często przejarane, lubię jego rozkminy zazwyczaj pojebane. lubię jego styl, tak ten prze kozacki, lubię jego głos cholernie arogancki.
sok pomarańczowy i tego Pana w białej koszulce, proszę.
bądź moim Tristanem, pierdolonym Romeem. nawet Shrekiem, ale bądź.
zamiast kolacji w słynnej restauracji, wolę puszkę coca-coli i frytki z McDonalda. z Tobą.
Nieważne, jak długo. Ważne, że bardzo.
-wiesz co w tobie lubię najbardziej ? -co ? -to że jesteś tylko mój .
uwielbiam te noce ,gdy jesteś blisko i wiem ,że mogę spać spokojnie
nie zamieniałabym cię, nawet na Grubsona.
moje 'mam Cię gdzieś' mówione do Ciebie oznacza 'głęboko w sercu'.
nie rozumiem po co pytasz, jakie jest moje największe marzenie, skoro znasz swoje imię.
wysyłam ci serce ! akceptuj .
chociaż jego oczy nie są zielone, jest moim ideałem.
faceci są wredni, ale mają fajne bluzy, a my lubimy fajne bluzy.
a na rulonie papierosa napiszę Twoje imię. dwa uzależnienia w jednym pakiecie.
chodź. zbudujemy swoją miłość niczym bob budowniczy ze swoimi koparkami. mało romantycznie, ale za to jak skutecznie.
Kocham Cię w promieniach słońca i w blasku księżyca. Kocham Cię kiedy się złościsz na mnie bez konkretnego powodu i kiedy bez konkretnego powodu przytulasz się z radości. Kocham Cię kiedy śpisz i kiedy opowiadasz mi coś z pasją. Kocham Cię kiedy płaczesz, a mi pozwalasz się pocieszać. Kocham Cię każdego dnia. Każdego dnia coraz mocniej. Coraz mocniej i mocniej.
Chce byś wiedziała że jesteś najważniejsza,z każdą chwilą chce czuć bicie twego serca chce byś kochała mnie takiego jakim jestem, nie za coś lecz mimo wszystko i co więcej, to chce by uśmiech nie znikał z twojej twarzy i aby los swym pięknem nas obdarzył, chce robić ci śniadanie nad ranem i ciągle zaskakiwać czymś niespodziewanie. Jesteś moją myszką, rybeczką, wpatrzony jestem w ciebie jak w obrazek wiedz to.
Nie chcę od Ciebie wiele. Nie chcę, żebyś wciąż trzymał mnie w ramionach, nie przestawał całować moich ust, włosów i głowy. Nie potrzebuję żebyś z każdym krokiem wyznawał mi uczucia, byś zapominał jak oddychać patrząc na mnie, czuwał przy mnie kiedy zamknę oczy znużona snem. Chcę tylko móc powiedzieć Ci wszystko, wyszeptać do Twojego ucha te paranoje rodzące się w mojej głowie i wiedzieć, że choć znów myślę jak dziecko, jestem w Twoich oczach tą samą dziewczyną, którą byłam przed momentem. Chcę wiedzieć, że mimo wszystko będziesz szedł ze mną przez piekło, trzymając mnie za rękę. Żeby Twój uśmiech był lekarstwem na moje lęki i żebyś mimo wszystko mnie kochał, to tak za pamięci.
Chcę oglądać z Tobą mecze i pić zimne piwo, grać w x-boxa w samej bieliźnie i jeść fast foody o 3 nad ranem, oglądać z Tobą wszystkie głupkowate komedie, by słyszeć jak słodko się śmiejesz, i straszne horrory bym wtulała się w Twoje ramiona by poczuć się bezpieczniej. Chcę spać w Twojej wielkiej koszulce i słuchać z Tobą rapu, pić z Tobą poranną kawę, zwiedzać miasto nocą i kąpać się nago w jeziorze. Sprzątać Twoje porozrzucane skarpetki i czekać w samej bieliźnie, aż wrócisz z pracy. Chcę tańczyć z Tobą jak w dirty dancing i całować się w deszczu.
Mam tysiąc fantastycznych wspomnień związanych z Tobą. Im więcej czasu upływa, tym bardziej jestem zakochany. Myślałem, że mocniej już nie można. Kocham Cię, kiedy się śmiejesz. Kocham Cię, kiedy się wzruszasz. Kocham Cię, kiedy jesz. Kocham Cię w soboty wieczorem, kiedy idziemy do pubu. Kocham Cię w poniedziałki rano, kiedy jesteś jeszcze śpiąca. Kocham Cię, kiedy śpiewasz do zdarcia gardła na koncertach. Kocham Cię rankiem, kiedy po wspólnie przespanej nocy nie możesz znaleźć swoich kapci, żeby iść do łazienki. Kocham Cię pod prysznicem. Kocham Cię nad morzem. Kocham Cię w nocy. Kocham Cię o zachodzie słońca. Kocham Cię w południe. Kocham Cię teraz.
Miłość? To akceptacja drugiej osoby taką, jaką jest. To wzajemna pomoc w każdej potrzebnej chwili. To bezgraniczna opieka nawet w niepotrzebnej sytuacji. To strach przed wielką utratą. To coraz szybciej bijące serce, z którego wycieka uczucie. To motylki w brzuchu, których niczym nie da się uspokoić. To nieokreślone piękno, którego inni nie są w stanie pojąć. Miłość to ciągła walka o drugą osobę. To pragnienie bycia lepszym i chęć udowodnienia swoich uczuć. To sytuacja, w której słowo kocham oznacza wieczność.
ej, wiesz co? teraz, siedząc w za dużej, męskiej bluzce przed komputerem, żując truskawkową gumę i robiąc z niej balony, gdzieś w połowie piosenki Grubsona, zorientowałam się, że ja cię kocham. tak zupełnie bezpodstawnie, wbrew własnemu rozsądkowi, tak po prostu. nieodwołalnie.
nie odpowiada mi ułożony, dobrze uczący się chłopczyk. nie kręcą mnie umięśnieni kozacy. nawet nie zerkam na metala w glanach i długich włosach.