Czy prawdziwa przyjaźń istnieje? Najpierw warto się zastanowić co to jest przyjaźń. Przyjaciel jest zawsze. Pojęcie względne, on jest w dzień i noc, gdy jest źle i gdy jest dobrze, dzwoni, pisze, rozmawia. Przyjaciela poznaje się w biedzie, to taka osoba, która pojawia się wtedy kiedy jest nam ciężko, w najtrudniejszym okresie życia, gdy sami nie dajemy rady, potrzebujemy pomocy, wsparcia. Pojawia się, zupełnie obca osoba, przypadkiem poznana, lub ktoś kogo znamy wiele lat, pojawia się, wysłucha. Rozumie cię, jako jedyna cię rozumie, mówi nie to co powinna mówić, mówi to co chcesz usłyszeć, wie jak ci pomóc. Stara się. Wkrótce ta osoba staje się dla ciebie coraz ważniejsza, aż w końcu jest jedną z najważniejszych osób w twoim życiu. Jesteś w stanie zrobić dla niej wszystko, oddać jej życie, bo to właśnie je zawdzięczasz swojemu przyjacielowi, pomyśl, gdyby wtedy ta osoba się nie pojawiła, jesteś pewien, że byłbyś tu dalej? Nawet gdy się nie widujecie codziennie, gdy jesteście daleko od siebie, nie spędzacie ze sobą całego wolnego czasu, ty i tak jesteś dla niego ważny, dalej jesteś jego najlepszym przyjacielem, on o tobie myśli, tęskni tak jak ty. Nie jesteście idealni, kłócicie się i wtedy dopiero czujesz jak bardzo ta osoba upiększa ci dzień, czujesz się fatalnie, nie wiesz co z sobą zrobić, nie możesz znaleźć sobie miejsca. Przepraszasz. Obydwoje się przepraszacie, a wasza przyjaźń staje się mocniejsza, silniejsza. Czujesz że przyjaźń jest cudem, czymś czego szukałeś całe życie, a teraz gdy już masz przyjaciela wiesz, że odtąd nigdy nie będziesz sam. Jesteś szczęśliwy, nawet gdy wszystko dookoła się zmienia, gdy wszystko idzie źle, wszystko jest przeciwko tobie, potrafisz się uśmiechać, masz dla kogo. Gdy będziesz chciał uciec on nie będzie cię zatrzymywać, pójdzie razem z Tobą, by być na zawsze już razem, nie zostawi cię, przecież obiecał, ufasz mu. I już zawsze będziesz mieć przyjaciela, przyjaciela który jest skarbem. Bo przyjaciela ma się tylko jednego na całe życie&.Kochasz go najbardziej na całym świecie. Zawdzięczasz mu wszystko. To on cię mobilizował, on w ciebie wierzył. Wracając do pytania, myślę że odpowiedź jest jasna.
Dziękuję za wszystko.
Nie ma mnie bez Ciebie.