tak się robi lekcje z fizyki! chyba moja ulubiona revision session wszystkich czasów :) a najlepsze jest to, że w sumie czegoś się nauczyłam! :o po tygodniowym prawie odpoczynku, znów dzisiaj trzeba było wrócić do realiów mojego wspaniałego życia. ale to nic, bo fizyka ma więcej sensu, matematyka zrobiła się cudowna a chemia... naszego związku w sumie jeszcze nie potrafię opisać... znów zaczęło się wstawanie o 6 rano i wracanie głodna i zmarznięta do domu, kiedy za oknem już zapadł zmrok... mam nadzieję, że Za dwa lata tej męki, wszystkie moje starania nie pójdą na marne, a pokażą, że było warto! you make me really happy